czwartek, 5 grudnia 2013

Herbata

Coś rozgrzewającego na chłodne, zimowe wieczory.

Potrzebne składniki:
Herbata czarna (w torebkach, sypana jest o wiele trudniejsza w przyrządzaniu!)
Woda (wrząca)
Opcjonalnie: cukier

Przygotowywanie potrawy rozpocznij od zagotowania wody. Nalej do czajnika tyle wody, ile potrzebujesz (nieco więcej niż planowana ilość porcji) – im więcej wody w czajniku, tym dłużej się ona gotuje. Wstaw na kuchenkę. Uwaga! Włącz gaz i zapal palnik. To bardzo ważny krok, niezmiernie często pomijany w przepisach. Bez tego woda się nie zagotuje!
Tak powinien wyglądać zapalony gaz

Posiadaczy kuchenek i czajników elektrycznych uspokajam: z Waszymi urządzeniami herbata też wyjdzie.
Znajdź swój ulubiony kubek lub szklankę. Jeżeli nie masz ulubionych, wybierz jakikolwiek. Ja wybrałam swój ulubiony, który otrzymałam w prezencie – wygląda jak obiektyw, ale tak naprawdę jest kubkiem.

Włóż torebkę herbaty do wybranego naczynia. Przepis jest taki sam dla wszystkich marek herbaty w torebkach dostępnych na naszym rynku.

Po zagotowaniu, zalej naczynie wrzącą wodą. Następnie, jeżeli słodzisz, dodaj cukier i dokładnie wymieszaj. Ja użyłam cukru z Lidla – półtorej łyżeczki. Jako ciekawostkę dodam, że u mnie w domu cukier trzyma się w puszce po herbacie – dzięki temu nie dziwią aż tak bardzo zamrożone pierogi w pudełku po lodach w zamrażarce.
 
proces słodzenia


Torebkę herbaty trzymaj w kubku tak długo, jak lubisz – im dłużej, tym herbata wyjdzie mocniejsza! Ja swoją wyjmuję chwilę po tym, jak wymieszam, jednak dociskam ją wcześniej delikatnie łyżeczką do dna kubka.
Smacznego!


UWAGA: Herbata jest gorąca! Ostrzegam, unikajcie poparzeń ust, przełyku czy innych części ciała.

4 komentarze:

  1. Gołębico, jakie herbaty polecasz? czarną, zieloną, może smakową?

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga Barbro!
    W tym przepisie użyłam herbaty czarnej i to właśnie ona najlepiej smakuje mi zimą - jednak mój ulubiony wariant to czarna z cytryną (przepis już wkrótce). Zieloną polecam na lato - doskonale chłodzi, nawet gorąca! Nie jestem uprzedzona do smakowych herbat, ale radzę nie pić karmelowo-waniliowej - od samego zapachu mam ochotę zmarnować wszystko to, co zjadłam! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gołębico, głosy z tłumu mówią iż przydałyby się krótkie filmiki dla pewności, że wszystko idzie zgodnie z planem i nie zmarnujemy herbatki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Karolino!
      Każde słowo czytelnika jest ważne, dlatego poważnie zastanowię się nad Twoją propozycją. Pozdrawiam!

      Usuń