Potrzebne składniki:
Herbata czarna (w torebkach, sypana jest o wiele trudniejsza
w przyrządzaniu!)
Woda (wrząca)
Opcjonalnie: cukier
Przygotowywanie potrawy rozpocznij od zagotowania wody.
Nalej do czajnika tyle wody, ile potrzebujesz (nieco więcej niż planowana ilość
porcji) – im więcej wody w czajniku, tym dłużej się ona gotuje. Wstaw na
kuchenkę. Uwaga! Włącz gaz i zapal
palnik. To bardzo ważny krok, niezmiernie często pomijany w przepisach. Bez
tego woda się nie zagotuje!
![]() |
| Tak powinien wyglądać zapalony gaz |
Posiadaczy kuchenek i czajników elektrycznych uspokajam: z
Waszymi urządzeniami herbata też wyjdzie.
Znajdź swój ulubiony kubek lub szklankę. Jeżeli nie masz
ulubionych, wybierz jakikolwiek. Ja wybrałam swój ulubiony, który otrzymałam w
prezencie – wygląda jak obiektyw, ale tak naprawdę jest kubkiem.
Włóż torebkę herbaty do wybranego naczynia. Przepis jest
taki sam dla wszystkich marek herbaty w torebkach dostępnych na naszym rynku.
Po zagotowaniu, zalej naczynie wrzącą wodą. Następnie,
jeżeli słodzisz, dodaj cukier i dokładnie wymieszaj. Ja użyłam cukru z Lidla –
półtorej łyżeczki. Jako ciekawostkę dodam, że u mnie w domu cukier trzyma się w
puszce po herbacie – dzięki temu nie dziwią aż tak bardzo zamrożone pierogi w
pudełku po lodach w zamrażarce.
Torebkę herbaty trzymaj w kubku tak długo, jak lubisz – im
dłużej, tym herbata wyjdzie mocniejsza! Ja swoją wyjmuję chwilę po tym, jak
wymieszam, jednak dociskam ją wcześniej delikatnie łyżeczką do dna kubka.
Smacznego!
UWAGA: Herbata jest gorąca! Ostrzegam, unikajcie poparzeń
ust, przełyku czy innych części ciała.


Gołębico, jakie herbaty polecasz? czarną, zieloną, może smakową?
OdpowiedzUsuńDroga Barbro!
OdpowiedzUsuńW tym przepisie użyłam herbaty czarnej i to właśnie ona najlepiej smakuje mi zimą - jednak mój ulubiony wariant to czarna z cytryną (przepis już wkrótce). Zieloną polecam na lato - doskonale chłodzi, nawet gorąca! Nie jestem uprzedzona do smakowych herbat, ale radzę nie pić karmelowo-waniliowej - od samego zapachu mam ochotę zmarnować wszystko to, co zjadłam! Pozdrawiam!
Gołębico, głosy z tłumu mówią iż przydałyby się krótkie filmiki dla pewności, że wszystko idzie zgodnie z planem i nie zmarnujemy herbatki. :)
OdpowiedzUsuńDroga Karolino!
UsuńKażde słowo czytelnika jest ważne, dlatego poważnie zastanowię się nad Twoją propozycją. Pozdrawiam!